Odpowiedzi na komentarze:
Dorcik: Niestety szkoła, klasa maturalna. Ledwo mam czas, żeby coś napisać Xx. Co do wybrańców... Tak, chodziło mi o Toma i Billa (Może twina w trące, ale nie wiem).
Zimmi: Yyyymm.. *Burak* Dzięki xD!!
Kasandra141: Yyyymm.. Ja tyle kiedyś blogów prowadziłam, że normalnie nie pamiętam, ale możliwe, że tak :).
Pozdrawiam: Kushina Zimoch.
Zapraszam do: czytania i komentowania:
Warnning: Sex i erotyka, miłość, Boy x Girll!
Tytuł: „Lalka…”
Dorcik: Niestety szkoła, klasa maturalna. Ledwo mam czas, żeby coś napisać Xx. Co do wybrańców... Tak, chodziło mi o Toma i Billa (Może twina w trące, ale nie wiem).
Zimmi: Yyyymm.. *Burak* Dzięki xD!!
Kasandra141: Yyyymm.. Ja tyle kiedyś blogów prowadziłam, że normalnie nie pamiętam, ale możliwe, że tak :).
Pozdrawiam: Kushina Zimoch.
Zapraszam do: czytania i komentowania:
Warnning: Sex i erotyka, miłość, Boy x Girll!
Tytuł: „Lalka…”
- Stwórco? – Szepnęła kiedyś do mnie lalka.
Porcelanowa , piękna dziewczyna, z długimi, sięgającymi jej połowy pleców,
blond-brązowymi włosami. Na sobie miała złote baletki, a na jej drobnym ciele
spoczywała złota suknia.
- Tak lalko? – Zapytałem spokojnie
obserwując jej poczynania. Lalka przytuliła się do mnie, a jej chłodne, blade paluszki
objęły mnie za kark. Osiadłem z nią na sofie patrząc jej w oczy. Były równie złote,
co sukienka. Zadrżała i niespokojnie na mnie po patrzyła.
- Stwórco, moje zabawki są martwe w
środku… Czy ja też taka jestem? –
Zapytała smutno.
- Nie lalko, jesteś żywa. Żywa chodź pusta
w środku. – Odparłem biorąc jej jeden kosmyk długich, blond włosów w dwa palce,
a później je pocałowałem.
- Stwórco, co robisz? – Szepnęła lalka.
- Chcę Ci coś pokazać… – Przechyliłem ją
lekko w tył i położyłem ją na sofie głaszcząc czule po ją plecach. Zawsze lubiłem
być oblegany przez piękne przedmioty. Dziewczyna pogładziła mnie po policzku.
Czule, delikatnie muskając jej czoło, zaczynając ostrożnie rozpinać złotą
suknie, połączyłem się z nią w pocałunku. – Lalko, kocham Cię…
- Stwórco. – Jęknęła dziewczyna. Podniosłem
ją lekko rozbierając. Zabrałem moją lalkę do sypialni. Położyłem ją na miękkiej
pościeli. Głaskałem ją po plecach – Stwórco chcę być człowiekiem, albo innym magicznym stworkiem.
- To trudne, ale nie niewykonalne… – Uśmiechnąłem się lekko i musnąłem jej usta.
Czule i delikatnie. Dziewczyna zaczęła mnie drapać po plecach. Rozpiąłem jej
stanik. Uwielbiałem jej delikatne, porcelanowe wręcz piersi. Delikatnie wziąłem
jedną jej pierś do ust, po czym zacząłem ją ssać, i lizać jej sutki. Lalka
jęknęła cicho, mocno się tuląc mnie. Od piersi wróciłem do jej ust. Lalki nie
czują bólu, prawda? Rozebrałem się do naga i w nią wszedłem. Szybko, ale
delikatnie. Czule muskałem jej usta poruszając się w niej nie pewnie.
Kiedy opadłem na nią zmęczony po orgazmie dziewczyna
delikatnie się we mnie wtuliła. Boże! Jak
ona ślicznie pachniała! Skradłem jej pocałunek i zasnęliśmy wtuleni w
siebie.
…******…
Jedna z dwóch części
mojego opowiadanka, o tytule „Lalka”– U mnie lalka to… Lalka (dosłownie).
Mam dziwne odczucia po tym co przeczytałem, jak bym czytał hentaiowskąCreepypastę, to oczywiście pozytyw. Ciekawe no i z chęcią przeczytam dalsze twoje wypociny jakże cenne przede wszystkim dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuń